tag:blogger.com,1999:blog-3201995756795503721.post3253369468168641375..comments2023-04-11T18:02:25.136+02:00Comments on Z mojej strony biurka.: Niedouczona.blogging.skylarkhttp://www.blogger.com/profile/02081542331029437231noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-3201995756795503721.post-85602938697903955752012-02-10T19:41:15.989+01:002012-02-10T19:41:15.989+01:00Uczniowie nie skorzystają, ale skorzysta papierolo...Uczniowie nie skorzystają, ale skorzysta papierologia, która się rozwija i ma się o wiele lepiej niż jakiekolwiek proces nauczania. Niestety...blogging.skylarkhttps://www.blogger.com/profile/02081542331029437231noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3201995756795503721.post-16058288323167326792012-02-10T11:26:17.943+01:002012-02-10T11:26:17.943+01:00Ech, ten perfekcjonizm. Czy Twoi uczniowie naprawd...Ech, ten perfekcjonizm. Czy Twoi uczniowie naprawdę skorzystają na tym, że zaczniesz precyzyjnie rozróżniać approach, method i technique tudzież orientować się, która z Twoich intuicyjnie wypracowanych techniques należy do którego approach? Owszem, fajnie jest poczytać od czasu do czasu, co nowego wymyślili metodycy, ale bez spinania się. Heh, spotkałam po latach uczennice, które poszły na anglistykę i przyznały, że nieustannie konfrontują to, czego się uczą na metodyce z moimi poczynaniami w klasie. I za nic nie mogą ich dopasować do żadnego approach czy method. Yhy, gorzka pigułka w lukrze. Bo nie-metodycznie jakoś je do tej anglistyki przygotowałam...<br />Ale fakt, ja uczyłam w czasach, gdy papierkologia tak nie szalała. <br />Wybacz, że się tak mądrzę, ale też przeżywałam podobne dylematy. I dziś, zamiast czytać teoretyków, wolałabym ćwiczyć żywy język, bo w dobie internetu, kablówki i włóczących się po świecie uczniów, chyba to jest głównym problemem anglisty. <br />(ipi)Anonymousnoreply@blogger.com