niedziela, 4 marca 2012

Poradnik dla maturzystów, część 4.


Już myślałam, że z tym wszystkim nie zdążę do samej matury, bo jakoś mi natchnienie sklęsło, ale jednak się spinam. Dochodzimy do końca naszej wędrówki przez maturę ustną. Ostatnie pytanie to szansa na popisanie się przez dawnych „maturzystów rozszerzonych”.
Na odpowiedź jest 5 minut, razem z minutowym przygotowaniem (czyli w rzeczywistości 4 minuty, chyba że ktoś przygotuje się szybciej). Zgodnie z poleceniem, należy wybrać jeden z obrazków, który najlepiej pasuje do sytuacji i podać argumenty, dlaczego się go wybrało, po czym wyjaśnić, dlaczego odrzuca się pozostałe dwa (lub jeden). Przykład (jak zwykle z informatora):
Twój chłopak/dziewczyna pochodzi z Wielkiej Brytanii. Odwiedzają Cię jego/jej rodzice, których chcesz zaprosić do restauracji. Masz do wyboru trzy miejsca. Wybierz tę restaurację, która będzie, Twoim zdaniem, najbardziej odpowiednia i uzasadnij swój wybór. Wyjaśnij, dlaczego odrzucasz pozostałe propozycje. 
I tu mamy trzy zdjęcia różnych rodzajów restauracji. Niestety, nie wystarczy powiedzieć „wybieram pierwszą, bo podoba mi się najbardziej, dwie pozostałe wyglądają dziwnie.” Nie przejdzie również nieco bardziej rozbudowana odpowiedź „Wybieram pierwszą, bo jest ładna i wygodna, dwie pozostałe wyglądają na drogie i zbyt wyszukane, jak dla mnie.” Dlaczego? Bo w poleceniu jest „Wybierz tę restaurację, która będzie, Twoim zdaniem, najbardziej odpowiednia i uzasadnij swój wybór.” Tak więc odpowiednia nie dla nas i naszego wyszukanego (bądź nie) gustu, ale do sytuacji, w której się znaleźliśmy (w tym przypadku obiad z potencjalnymi teściami). Można tutaj zmyślać fakty w temacie rodziców dziewczyny/chłopaka. Że są zupełnie odjechani i wizyta w restauracji – akwarium zrobi na nich najlepsze wrażenie, albo wręcz przeciwnie, że są zwolennikami purystycznych rozwiązań, więc wybieram restaurację numer 3. Można odnieść się do faktu, że na bolący kręgosłup ojca wybranki najlepsze są krzesła w restauracji trzeciej albo że uwielbienie matki dziewczyny/chłopaka do jasnych i przestronnych wnętrz powodują, iż wybieramy restaurację numer 1.
Innymi słowy – krasomówstwo jest w cenie. Dopiero gdy popiszemy się naprawdę rzetelną wiedzą, zadanie zostanie zaliczone na maksymalną ilość punktów. Dukaczom pozostają punkty za „nawiązanie, ale nie rozwinięcie”, ewentualnie okrągłe zero za nic :) 
Następnie egzaminator zadaje dwa pytania, niekoniecznie bezpośrednio związane ze zdjęciami. I tak w przypadku zdjęć restauracji mamy pytania:
Is the way we eat is as important as what we eat? (Why/why not?)
Why are there more and more fat people in the world? (Why/why not?)
Is foreign food popular in Poland? (Why/why not?)
What are the disadvantages of eating out?
Przypominam, egzaminator zadaje DWA z tych pytań, nie wszystkie cztery. Podane są cztery, ponieważ gdyby uczeń na któreś już odpowiedział w swojej wypowiedzi, mamy jeszcze trzy rezerwowe. Egzaminator nie może jednak zadać „swoich” pytań. Tym razem nie musimy się spinać i wymyślać cudów, wszystko mamy podane na tacy (są tego wady i zalety). Najważniejsze, że tutaj też musimy konkretnie i sporo mówić (ale tak, żeby nie przekroczyć czasu). Skoro zadano nam pytanie drugie, to nie mówimy, że na świecie są McDonaldsy i są one odpowiedzialne za całe zło tego świata. Trzeba się wysilić, wymyślić coś nieco bardziej błyskotliwego i na temat. 
I to chyba tyle teorii. Praktykę zobaczymy w maju. Może się nieco różnić od wytycznych, przekazanych nam na kursach. Dlaczego? Bo zawsze teoria różni się od praktyki. Teoria metodyki nie zakłada, że przyjdzie mi uczyć uczniów, których przez 30 minut lekcji będę musiała uciszać i przywoływać do porządku. Także drodzy maturzyści, nie stresujcie się AŻ TAK BARDZO. Lekki stres wystarczy, żeby jakiś tam stopień pobudzenia osiągnąć, ale stan otępienia nerwami jest niewskazany.
Gdyby były jakieś pytania, chętnie odpowiem, proszę pisać w komentarzach.

2 komentarze:

  1. A co z punktami ujemnymi? Jak poproszę o powtórzenie albo sparafrazowanie pytania, to dostanę punkty ujemne, a jesli tak to ile?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli poprosimy raz to nie, chyba że po polsku. Wiadomo, polskiego używać nie wolno. Jeśli poprosi się cztery razy to można po prostu nie zaliczyć pytania (bo ile można powtarzać). Punkty ujemne można dostać dwa, ale pod warunkiem, że uczeń otrzymał co najmniej dwa punkty (czyli nie ma punktów poniżej zera, na przykład że za jakieś zadanie dostało się minus dwa punkty, to niemożliwe).
    I za co konkretnie można dostać te dwa punkty ujemne? Jeśli będziesz się potrzebować DUŻEJ pomocy egzaminującego (średnio trzy razy sparafrazowanie pytania, bo nadal się nie rozumie) albo jak będzie się gadać totalne bzdury nie na temat (co sugeruje niezrozumienie pytania), to będą dwa. Jeśli CZASAMI będzie się potrzebować pomocy egzaminującego (parafraza około dwóch razy) lub mówienie częściowo nie na temat (czyli znowu niezrozumienie pytania) to będzie jeden punkt.
    Za jedno sparafrazowanie żadnych punktów ujemnych nie będzie.

    OdpowiedzUsuń