czwartek, 18 czerwca 2009

Coś o dzieciach i ubrankach dla nich.

Już od kilku tygodni mam wielką wenę na kupowanie ciuszków. Może i jest za wcześnie, może i powinnam poczekać, ale już taka jestem, że jak mam trochę kasy, to lubię sobie robić małe przyjemności. Teraz moją przyjemnością jest kupowanie ciuszków dla dziecka.
Jest tylko jeden mały problem... nie ma ubrań, które mi się podobają. I to jest dramat. Wszystko jest takie bezpłciowe, w pastelowych kolorach, mdłe. Albo w drugą stronę, wściekle różowe albo niebieskie. Ponieważ nie wiem, co ma się urodzić, próbuję wybierać kolory neutralne-żółty, zielony, czerwony, beżowy, etc. Problem w tym, że nawet jeśli trafiam na któryś z nich, są one po prostu brzydkie. Skoro małe dzieci widzą wyraźnie tylko mocne, wyraźne kolory, dlaczego na ten początek życia mamy ubierać je w ciuszki w kolorze pastelowym-bliżej-nieokreślonym?
Jest to oczywiście pytanie retoryczne. Zastanawiam się tylko, czy producenci nie robią ubrań dla niemowląt o wyraźnych kolorach, bo im się nie chce, czy też kiedyś próbowali i nie wypaliło. Innymi słowy, czy brak takich ubranek wynika z wygodnictwa producentów, czy też z wyboru ludzi, kupujących te ubranka. Na to pytanie nie znajdę chyba odpowiedzi, a szkoda. Chciałabym znaleźć miejsce, gdzie mogłabym ubrać dziecko w jakieś fajne ciuszki o konkretnych kolorach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz