Już od jakiegoś czasu funkcjonuje
w gimnazjum coś, co nazywa się szumnie balem absolwentów. Zdania na ten temat
są podzielone. Jedni uważają, że jest to zwykła, nieszkodliwa tradycja, inni że
bez przesady i bale zarezerwowane powinny być dla maturzystów. Nie zamierzam
tutaj opowiadać się ani za jedną, ani za drugą opcją, chcę napisać coś, co
właściwie przytrafia mi się co roku, kiedy zapraszana jestem i przychodzę na
takie bale, a ostatnio znowu w takowym uczestniczyłam.
Niesamowite to uczucie, kiedy
patrzę na te dzieciaki i widzę, jak bardzo się zmienili. Jak bardzo dorośli,
jak zaczęli się uśmiechać albo zaczęli być bardziej pewni siebie. Jak niektórzy
spoważnieli, niektórzy wyluzowali. Jak cudownie widzieć ich bawiących się razem
i czerpiących z tego prawdziwą przyjemność. Tamten wieczór był wspaniały i
dlatego właśnie zamierzam zrobić coś, czego nie robiłam na tym blogu nigdy -
zwrócić się bezpośrednio do nich, nie zmieniając im imion. I nie ważne, czy
ktoś z nich to przeczyta czy nie. Jeśli tak, oni będą wiedzieć, o co chodzi.
Patrycjo K. - dziękuję Ci, że
jesteś teraz tak często uśmiechnięta. Pamiętam, jak podczas projektu nie do
końca chciałaś pracować w grupie. Wczoraj widziałam, ile rodości sprawiała Ci
zabawa ze wszystkimi.
Emilko - dziękuję Ci, że nie
zmieniłaś się tak bardzo na pierwszy rzut oka. Uśmiechasz się i to jest
najważniejsze. Baw się dobrze, gdziekolwiek dalej nie zaprowadzą Cię losy
Twojego życia.
Zosiu - dziękuję Ci za to, że
wiesz, czego chcesz. Ja w Twoim wieku chyba bylam mniej zdeterminowana i na
pewno mniej dojrzała. Powodzenia.
Marysiu - dziękuję Ci za to, że
jesteś piękną dziewczyną i nawet jeśli teraz uważasz inaczej to musisz mi,
starej belferce, uwierzyć, że to prawda.
Alicjo - dziękuję Ci, że prujesz
przez to życie i nic nie jest w stanie Cię zatrzymać. Taka malutka osóbka, a
taki z Ciebie taran (w dobrym znaczeniu :))
Patrycjo P. - dziękuję Ci za to,
że dzieliłaś się ze mną swoimi marzeniami. Dorosłaś, bardzo, spoważniałaś, ale
jednocześnie zachowałaś swój optymizm. Dążysz do swoich celów, o czym w
pierwszej klasie nie byłam aż tak bardzo przekonana. Dziękuję Ci, że
udowodniłaś, że się myliłam.
Kingo - dziękuję Ci, że się
starałaś, bo to dużo. Pod koniec walczyłaś o ocenę i sie udało.
Ewo - dziękuję Ci, że walczyłaś o
siebie, kiedy niesłusznie Cię oceniłam. Nauczyciel też popełnia błędy i dobrze
mu o tym przypominać. Dzięki Tobie poprawiłam swój błąd i jestem z tego tak
bardzo zadowolona, jak z niczego innego.
Asiu - dziękuję Ci za to, że Ci
się chce. Słyszę o Twoich sukcesach i Cię podziwiam.
Ewelino - dziękuję Ci, że siedziałaś
sobie spokojnie, bo wszystko umiałaś. Pewnie niczego nowego Cię nie nauczyłam,
więc przepraszam.
Agnieszko - dziękuję Ci, że
jesteś tak cudownie zakręcona i masz taki zwariowany styl bycia. Uśmiechaj się
dalej.
Kasiu - dziękuję Ci za to, że
byłaś, rozmawiałaś. Ty wiesz.
Klaudio i Anito - nie znam Was
tak dobrze, bo Was nie uczę, ale dziękuję Wam, że byłyście wczoraj z nami.
Patryku - dziękuję Ci, że się
angażujesz. O co bym nie poprosiła, byłeś na pierwszej linii, razem z Maćkiem.
Kamilu - dziękuję Ci za to, że
jesteś tak strasznie gadatliwy, a przy tym inteligentny i nie sposób odmówić Ci
uroku.
Krystianie - dziękuję Ci, że tak
bardzo się zmieniłeś i teraz mogę bez wątpienia powiedzieć, że jesteś strasznie
sympatycznym facetem.
Kacprze P. - dziękuję Ci za to,
że coś robiłeś. Ostatnio przekonałam się, że to też dużo.
Maćku - dziękuję Ci za to, że
bierzesz na siebie tak wiele, a jednak zawsze udaje Ci się wszystko zrobić.
Wszystko, a nawet jeszcze trochę więcej.
Krzysiu - dziękuję Ci za to, że
się uśmiechasz i można na Tobie polegać.
Dziękuję Wam wszystkim za to, że
jesteście i za bal. A teraz dość już tej patetyczności, bo się poryczałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz